SPA Resort Tahiti jest
najnowszą linią pielęgnacyjną marki Dr Irena Eris. Jest dostępna
tylko i wyłącznie w perfumeriach Douglas. Szczerze mówiąc
kosmetyki pielęgnacyjne, a w szególności balsamy tej marki są
moimi ulubionymi. Ja osobiście nie lubię balsamów i maseł do
ciała, ponieważ prowadzę szybki tryb życia i zawsze brakuje mi
czasu na balsamowanie, ale wszystko zmieniło się u mnie od kiedy
użyłam pierwszy raz balsamu Dr Irena Eris z serii Body Art.
To nie są przeciętne
balsamy. Wyróżnia je:
- nie kleją się
- konsystencja i zapach są
tak wspaniałe, że użycie jest przyjemnością
- nie ważą się, nie
zostawiają smug i tłustej warstwy
- jednocześnie wspaniale
pielęgnują - nawilżają, wygładzają, odżywiają
Jak widać balsam nie musi
być tłusty, aby działał! Polecam każdemu kto nie lubi się
balsamować, przez to uczucie lepkości.
Opisy produktów od producenta:
Moja opinia na temat
SPA Resort Tahiti
SPA RESORT
Tahiti Urzekający ciało i zmysły balsam rozświetlający
- dla mnie jest idealnym
rozwiązaniem, bo nigdy się nie opalam, z nim mogę obie wybrać
kiedy chcę mieć opaloną skórę bez promieni UV
- posmarowałam się nim po
kąpieli i położyłam się spać. podczas usypiania nagle poczułam
piekny zapach drogich perfum - w pół śnie zaczęłam się zastanawiać jakich perfum ja użyłam, że tak ładnie i mocno pachnę
???
ŻADNYCH:) - to ten balsam
ma wspaniały zapach, który utrzymuje się dłużej od niektórych
wód toaletowych:) Tego jeszcze nie było! Spokojnie można użyć
zamiast perfum.
Nie jest to typowy zapach
balsamu, który szybko się ulatnia i po kilku godzinach jest już
niewyczuwalny. Pachnie nawet przez ubrania!
- balsam zostawia
delikatną złota poświatę - nie zmienia koloru skóry, ale na
pewno cudownie podkreśla opaleniznę lub u bladziochów dodaje
blasku bez smug
- szybko się wchłania
- nawilża i pielęgnuje,
skóra jest miękka i jędrna
Moja mama powiedziała, że
zapach linii kojarzy jej się z perfumami Gazela, które były
modne w jej czasach. Ciekawe, czy to było inspiracją dla osób z
Laboratorium Dr Irena Eris?:)
SPA RESORT
Tahiti Subtropikalny balsam samoopalający
Tahiti Subtropikalny balsam samoopalający
- ma lekko kanarkową
barwę
- pachnie kwiatowo, jak
perfumy
- szybko się wchłania
- nie zostawia śladów na
rękach
- opalenizna zwiększa się
z godzinami
- opalenizna jest bardzo
naturalna
- nawilża i pomaga
zachować ładny wygląd skóry
Efekty po 1 dniu użycia:
W linii Tahiti bardzo
podoba mi się:
- wyjątkowy skład,
którego działanie widać gołym okiem na skórze
Między innymi:
alantoina, czarna perła (Hydrolized Pearl), hialuronian sodu, karotka (Carrot Extract , Daucus Carota Sativa), kwas hialuronowy, masło shea (Shea Butter), orchidea (Orchis mascula, purpurowy storczyk), witamina E (tokoferol), β-karoten
- zapach, zapach, zapach
- opakowania są wygodne i
ładne, bardzo letnie i moim zdaniem mają piękne, artystyczne
projekty
- miłe w nakładaniu
konsystencje
Tahiti Zmysłowy peeling oczyszczający
- ma wygląd masy perłowej
z granulkami peelingującymi
- można wykonać nim
dosyć ostry peeling, jest gruboziarnisty
- pięknie wygładza i zmiękcza suchą skórę
- zapach przy jego użyciu
jest bardzo wyrazisty i w mojej opinii cudowny i relaksujący
- bardzo dobry jako
peeling dłoni - zmiękcza, zmniejsza suchość i pomaga regenerować
suche dłonie
Postaram opisać zapach
całej linii, chociaż nie jest to łatwe:
Główne nuty : Orchidea
(pachnie jak kwiatowy ogród)
Zapach jest wielopoziomowy
- nie tylko jak zapach jednego kwiatu, ale bardziej jak bukietu
różnych, albo ogrodu.
Nuty mniej wyczuwalne :
zapach lekko tropikalny.
Wyczuwam coś jeszcze - być może to perła tahitańska? O ile ona pachnie?:)
Ogólnie zapach jest :
kwiatowy, kobiecy, ekskluzywny, ciepły, świeży, relaksujący, a jednocześnie dodający energii:)
Nie jest to słodki
zapach.
Bardzo luksusowy,
spokojnie można porównać go do najdroższych perfum. Zapach jest
tak złożony, że można opisać go jak perfumy.
Minimalnie zapach
przypomina mi Lady Million Paco Rabbane - jeśli chodzi o
kwiatowość zapachu, ale jest bez nut pomarańczy, a bardziej
jak z nutą tropikalno-perłową. Jest też trochę jak perfumy
Georgio Armanii She - jeśli chodzi o klasyczność, kwiatowość
i ciepło.
Podsumowując:
Nie ma dla mnie lepszych
produktów do pielęgnacji ciała. Jak dla mnie produkty są
nieporównywalne z innymi np. drogeryjnymi. Zawsze kiedy ich używam
zaczynam rozumieć skąd cena jest wysoka i się temu nie dziwię.
Składniki są niesamowite i skuteczne. Biorąc pod uwagę to, że
spokojnie balsam mógłby zastąpić perfumy to może kupienie go
byłoby nawet oszczędnością:)
Jak już wspomniałam, jak
nie lubię większości balsamów, bo trzeba czekać aż wsiąkną i
zostawiają lepką warstwę - natomiast te Dr Irena Eris uwielbiam i
chętnie wydam na nie więcej, ale za to otrzymam wysoką jakość.
Lepszy jeden balsam na kilka miesięcy za 90zł niż 5 tanich, które
będą u mnie leżeć latami, bo albo wysuszają i mają alkohol,
albo są lepkie i nie mam czasu się z nimi bawić.
Już nie wyobrażam sobie
chyba bez nic życia!
Słowa balsam i peeling
do ciała zmieniły znaczenie po ich użyciu.
Jak dla mnie to świetne
rozwiązanie. Luksusowe perfumy i ekskluzywny balsam 2w1:)
Mocny zapach, wysoka
jakość, wyjątkowy skład i konkretne, zadowalające, nawet
zachwycające efekty na skórze - tak mogłabym opisać linię
SPA Resort Tahiti.
Na 100% polecam.