poniedziałek, 5 stycznia 2015

Dr Irena Eris INSTITUTE RADIANCE SOLUTIONS recenzja

Na rynku pojawiła się nowość Dr Ireny Eris.
Dwa aspekty tej serii zwróciły moja uwagę:

- obietnica producenta o kuracji jak z salonu kosmetycznego w domu
- usuwanie przebarwień

Dlatego tez postanowiłam wykonać test tych kosmetyków.

Od producenta:

 
Institute Radiance Solution to oparte o zaawansowaną technologię, nowoczesne rozwiązanie pielęgnacyjne o działaniu rewitalizująco-rozświetlającym, wykraczające poza klasyczną kosmetykę. Nawiązując do zabiegu bio-odnowy skóry z 30% koncentracją składników rewitalizujących i redukujących przebarwienia w Kosmetycznych Instytutach Dr Irena Eris oraz specjalnych rozwiązaniach technologicznych, wyrównanie kolorytu skóry przestaje być wyłączną domeną medycyny estetycznej, a widoczny efekt odmładzający staje się możliwy do uzyskania bez wychodzenia z domu.
Przeznaczenie:
• skóra z nadmierną i nierówną pigmentacją powodowaną czynnikami zewnętrznymi (słońce), hormonalnymi lub naturalnym starzeniem się skóry.
• skóra potrzebująca nawilżenia, odnowy i rewitalizacji.

Na serie składają się 3 produkty:





Ja uzywałam serum oraz kremu na dzień - codziennie przez 2,5 tygodnia:)

Zaczne od serum - ma żelowo-kremową konsystencją - jest dosyć gęste.

Ma perłowy kolor.

Zapach ma bardzo przyjemny - inny niż seria CLEANLOGY, czy kremy Dr Irena Eris. Bardzo przyjemny, z nutą kwiatową.

Ucieszyło mnie to, ze nie ma konsystencji wody, ponieważ nie znoszę takich kosmetyków.

Nałożyłam serum na oczyszczoną pianką skórę twarzy. Po pierwszym użyciu, po około 50 sekundach odczułam lekkie szczypanie. Co również mnie ucieszyło - bo wtedy na własnej skórze czuję, że działa i takiego też mocniejszego kosmetyku szukałam, gdyż chciałam aby usunoł mi przebarwienia.

Nastepnie po około minucie nałożyłam krem na dzień Institute Institute Radiance Solutions.

Krem ten ma lekko łososiowe zabarwienie, jest gęsty i bardzo wydajny.

Używając tych kosmetyków pod makijaż polecam małą ilość, gdyż ze względu na bogatość ich składników są dosyć gęste.

Nie powodują nadmiernego świecenia się skóry.

Po kilku minutach zauważyłam optycznie wyrównany kolor skóry - jej kolor stał się zdrowy - bardziej żywy - tak bym to nazwała. O wiele lepszy niż po witaminie C moim zdaniem.

Polecam więc też tym, którzy mają ziemistą, zmęczoną cerę - w tym aspekcie jest najlepszy i nigdy nie spotkałam kremu, który odrazu tak dobrze doda życia skórze.

Ja akurat jestem blada, ale mogę sobie wyobrazić jak podkreśliłby opaleniznę u osób, które lubią się opalać - nadał by jej blasku lepiej niż sam makijaż.

Dobrze nawilża i odżywia. Ma 30% składników aktywnych i to jest odczuwalne.

Seria tych produktów ma być odpowiednikiem zabiegów w salonach - tylko do korzystania w domu co bardzo zaintrygowało mnie w tych kremach:)

Oczekiwania miałam duże - spodziewałam się od początku zachwycających efektów:)

Jeśli chodzi o cenę - to za usunięcie przebarwień wszystko zapłacę:) - a są 3 razy tańsze niż zabieg w salonie.

A teraz do sedna. Jak radzi sobie z przebarwieniami?

Postanowiłam zrobić zdjęcia zanim zaczęłam używać kremu. Oto moje przebarwienia:

Twarz (policzki, okolice ust) - ZDJĘCIA BEZ FLESZA I MAKIJAŻU, PRZY ŚWIETLE DZIENNYM:





Po 2,5 tygodniach:)

















Efekty moim zdanie są niesamowite, i bardzo szybkie, szybsze niz po innych kuracjach domowych na przebarwienia!!!!

Efekty kuracji - Wyraźne rozjaśnienie przebarwień oraz piękna oraz rozświetlona, nawilżona cera.

Ja osobiście jestem zachwycona:)

Do kupienia na stronie marki, w Douglas oraz Sephorze (szukajcie promocji i pamiętajcie, że na stronie Dr Ireny Eris zawsze dodają fajne, wartościowe gratisy do zakupów)

Polecam bardzo mocno!:)

Szczegóły na:

http://sklep.eris.pl/drirenaeris/pl/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz