W
tej recenzji chciałabym porównać znany korektor Touche Eclat
rozświetlający YSL z korektorem rozświetlającym marki dr Irena
Eris.
Jako
pierwszy użyłam korektor YSL i nie byłam z niego zadowolona,
poniżej opiszę powody oraz jakie plusy zdecydowały o tym, że wolę
ten Dr Ireny Eris.
1.
KOLOR - korektor YSL ma "żółtawy" odcień, który zaraz
odbija się na kolorze mojej skóry jako bardzo nienaturalny, nie ma
sposobu, aby wyglądał dobrze, gdyż jest bardzooooo żółty..pod
oczami wygląda strasznie.
Kolor koloru korektora Dr Ireny Eris ma
odcień bardzo naturalny, który stapia się ze skórą i nie
zostawia jako takiego koloru niepasującego do mojej jasnej cery -
ideał kolorystyczny dla osiągnięcia naturalnego efektu bez maski.
2.
KONSYSTENCJA I KRYCIE - korektor YSL jest dosyć kremowy, za kremowy
moim zdaniem na korektor rozświetlający pod oczy, a przy tym nie
daje mocnego krycia. Ciężko mi się go rozsmarowywało, miałam
wrażenie, że muszę go wcierać mocno w twarz co bardzo mi
przeszkadzało, gdyż staram się nie podrażniać cery tylko po to,
aby mieć ładny makijaż - cera jet ważniejsza. Korektor Dr Irena
Eris jest leciutki i napigmentowany, łatwo go rozprowadzić i nie
trzeba go wiele używać, aby osiągnąć efekt rozświetlenia. Łatwy
i przyjemny w użyciu.
3.
CENA I POJEMNOŚĆ - ponad 50 zł różnicy,a produkt YSL jest o
około 2ml mniejszy..
4.
SKŁAD - korektor YSL posiada groźny dla skóry składnik Paraffinum
Liquidum, który znajduje się na liście groźnych składników(
na jednym z pierwszych miejsc) które mogą trwale urazić skórę
(super za taką cenę).. Rozumiem w tańszych kosmetykach, ale nie
drogich i pod oczy..
Składnika
tego w korektorze jest dosyć dużo, ponieważ jest na wysokim
miejscu w składzie.
Jak
to nasza dobra polska firma Dr Irena Eris dba o pielęgnacyjne
działanie kosmetyków, również tych makijażowych dlatego zadbała
o glicerynę w korektorze, która utrzymuje wilgoć. (Przeczytajcie
również recenzję korektora kryjącego - ma moją ukochana kurkumę
w składzie - nie może być lepiej i jest to jeden z najbardziej
zdrowych składników, który piję lub używam jako maseczki na
twarz)
5.
OPAKOWANIE - bardzo podobne, tylko inne kolory. Klikane, z
pędzelkiem.
Dla
mnie korektor YSL to żart i na pewno będę używać tego Dr Irena
Eris ze względu na pojemność, cenę niższą od ekskluzywnych,
zagranicznych marek oraz to, że robi to co jest napisane na
opakowaniu ! - rozświetla, jest świetny dla zmęczonych oczu oraz
na cienie, poza tym ma świetny kolor - czyli wszystko czego mi
potrzeba.
Polecam
Dr Irene Eris, YSL ładnie wygląda, ale może trwale zniszczyć delikatną skórę pod
oczami, dla mnie odpada!:)